na składzie
noszę buty zawiązane czasem
spadają za horyzontem
dzień nie równoważy nocy skupionej w
fazie
rem
śnił mi się list pożegnalny dojrzał do
wysłania
dam listonoszce za ostatni uśmiech
z urzędu kopiuj wklej
wiesz
napisałem wiersz o posłance złej
wiadomości
przyniosła rachunek za prąd
kto inny mógłby do mnie napisać
i skąd
mogłaby być moją córką
z zięciem pewnie częściej by odwiedzała
ojca
grób nie zapyta co tam mała
a tak
usycham jak spreparowany ptak
zawieszony między biegunami
traci orientację w czterech stronach
ciszy
słyszysz
za oknem znowu wiosna
wyrzuca z gniazd zużyte słonie na
szczęście
trafią do składu porcelany
Komentarze (48)
mariat*, już mi niedobrze.
Jakbyś wypluwał po kolei przedwczorajszą strawę i w
trakcie jeszcze ważył, czy się da coś z tego wybrać do
budowy nowych kości.
piwneoczy*, to chciałem powiedzieć, że nie do końca
jest istotne, co autor napisał, ważne jakie wzbudził w
czytającym emocje, które nie muszą pokrywać się z
myślami autora, Autor podaje temat do przemyśleń i
delikatnie prowadzi czytającego do puenty. Czasem ta
droga jest celem samym w sobie.
Jak już pisałem, dla mnie najcenniejsze są skojarzenia
odbiorcy, choćby odległe :)
Swoista interakcja, autor-czytający :)
marcepan*, w punkt, cieszy mnie taki odbiór, ale jak
pisałem wyżej, każdy jest dobry :)
Okazuje się, że można się obejść bez maszyny
deszyfrującej. Pomimo ładnych* słówek i metafor, moje
myśli-wiersze są proste. I tak je należy czytać.
Dziękuję i kłaniam się nisko :)
Są wiersze, które po przeczytaniu łatwo skomentować i
też takie jak tu...trudno je skomentować bo nie
wiadomo co autor miał na myśli pisząc te strofy :)
Mz. to wiersz bardzo spójny - traktuje o niezwykłej
tęsknocie... Być może za córką, kimś bliskim, za
odwiedzinami. W kontekście zbliżającej się "białej"
nieuchronnej" - potrzeba bycia z bliskimi, a
oddalonymi - jest coraz większa... W zamian
wyczekiwanie - które przejawia się usychaniem,
traceniem orientacji... Czy słonie na szczęście coś
zmienią? One są na składzie porcelany... Czy peel nie
czuje się podobnie? Podoba mi się ten wiersz, wyważona
refleksja,
dojrzałe metafory - czego więcej trzeba? Pozdrawiam
serdecznie :)
piwneoczy*, też takie posiadam na stanie ;) Dlaczego z
góry założyłaś, że trudny? Właśnie o tym jest wiersz,
o czym piszesz w komentarzu, plus parę innych
rzeczach. Autor pisze szczegółami, a czytający ma
czytać oglądem całościowym, a szczegóły uzupełniać
intuicją. Nieraz wiersz wygląda na maszynę szyfrującą,
a jest otwartym listem do Koryntiam ;)
Pozdrawiam i dziękuję :)
małgośka38*, ten skład jest nieco większy niźli
magazynek, ale każda interpretacja jest dobra,
ponieważ czytającego :) Ależ proszę :)
Pozdrawiam.
trudny wiersz do skomentowania
jak życie z pasmem smutku, radości, przemijaniem
szczęście- wiosną odeszło wyrzucone z domowych
pieleszy niczym te słoniki kiedyś na szczęście dziś
niepotrzebne nikomu
Pozdrawiam:)
W domowych składzikach przechowuje się mnóstwo rzeczy
bez których trudno się obejść. Byle sobie nimi
przestrzeni nie zaśmiecać.
zmusza do przemyśleń.
Pozdrawiam :)
PS. dziękuję za odwiedziny:)
@Najka@
Przebłyski to już coś ;)
Malowane obrazami...
Przepraszam? Nie przyjmuję bezzasadnych przeprosin :)
Dla mnie liczy się szczerość wypowiedzi, a tę
wyraziłaś, za co dziękuję i kłaniam się :)
Dajesz do myślenia wiersz trudny w odbiorze...czytałam
parę razy ...cały sens życia chyba w ostatnich trzech
wersach..trudno mi połączyć w całość choć mam
przebłyski...przepraszam i pozdrawiam.
Sen paradoksalny :)
Dziękuję i pozdrawiam :)
Niezwykły wiersz, zmusza o myślenia i skupienia. Ja
tam wolę fazę REM ;)
Pozdrawiam serdecznie :)
Janino, uznanie konkurencji jest nie do przecenienia
:)
Co sobie ktoś znajdzie w wierszu (i na dnie), to jego
:)
Dziękuję za ponowne czytanie, może jeszcze się nie
znudził...
Dziękuję i pozdrawiam.
Ten wiersz to jak pieczęć przyłożona do zdobytego
"Scyzoryka" - zasłużenie :)
Świetny - prowokuje mnie do kilkakrotnego czytania i
poszukiwania myśli także tych schowanych na dnie.
:)
Pozdrawiam.
krzemanka*, dzięki za podobanie :)
Ossa77, powiedziałbym, że mnie nie dziwi, jestem dość
tolerancyjny. Zostawiam pole do popisu czytającemu.
Zechce to dorzuci swoje trzy grosze, jak odebrał
wiersz, co poczuł i czy go poruszył. Nie wymagam
niewymagalnego :)
Może mam trochę inną filozofię życia, raczej stwórcy
małą literą, co nie przeszkadza, że filozofie
spotykają się na końcu drogi.
Dziękuję, ponieważ nie z każdych ust komplement
zabrzmi jednakowo donośnie, jak powyższy.
Pozdrawiam :)
niezgodna*, a jednak zgodna z przekazem ;)
Dziękuję i pozdrawiam :)