Nad błękitnym sklepieniem
Jak ptaki pokochałaś lazur,
odeszłaś z zamkniętymi powiekami,
pozostawiając na ziemi piekło
i tych, którzy cię kochali.
Oczy czerwone od płaczu,
ból w sercu wielki, wciąż wzrasta,
cieknącą łzę dopada rozpacz,
grzęźnie w gardle, jak ciernista zadra.
Choć słońce, ciągle pięknie świeci,
moje promienie zanikają,
osamotnione, strapione dzieci,
na niebo ze smutkiem spoglądają.
Wyciągam wysoko swoje dłonie,
chcę złożyć ci zapewnienie,
na pewno się spotkamy Mamo,
wysoko, nad błękitnym sklepieniem.
Komentarze (65)
bardzo piękny wiersz ,wzruszyłam się..
Dziękuję MamaCóra. Pozdrawiam serdecznie
Bardzo wzruszające, chwyta za serce. Pozdrawiam :)
Oj, tak, tylko nie teraz, kończę właśnie pracę. Miłego
wieczorku
I możemy tylko łezki sobie wycierać Olu:-(((
Wiem Romek dlaczego. Tak, jak i dla mnie. Pozdrawiam
Dziękuję Wojtku. Pozdrawiam Czatinko. Miłego Damiano
Wiersze o Mamie są dla mnie najpiękniejsze, dlaczego
wiesz. Pozdrawiam ciepło:-)
/19:39/
Pięknie, uczuciowo, wzruszająco...
Słowo Mama to najpiękniejsze ze wszystkich, uczymy się
je wymawiać od kołyski :)
Takie proste słowo - MAMA, a ile miłości,tęsknoty i
wspomnień kryje za nią.Pięknie to napisałaś Olu.
Też mam takie wrażenie, Basiu ale cały czas, przez te
wszystkie lata brakuje ni Jej . Dobranoc Wszystkim.
Słodkich snów
Oczywiście, że patrzy i czuwa Oleńko! ja każdego dnia
to czuję!
dobranoc, miłych snów:)
Olu, dziś już nic.Cisza.Ty wiesz..
Ona patrzy z wysoka.
Malowniczy w słowa i zarazem smutny. Pozdrawiam