*nadzieja*
Karmię się nadziejami
że może w końcu będzie lepiej
że nie zginę pośród śpiewu
zdradliwego wiatru
który wciąż zabiera mi
kawałek siebie
że nie umrę zasypana
liśćmi ludzkiej nieszczerości
że dotknie mnie
oczekiwana dłoń miłości...
...Zasnę nie zamykając oczu i przyśnisz mi się Ty a później się obudzę i zamknę oczy by zobaczyć jak było pięknie...
autor
Księżniczka1990
Dodano: 2007-04-15 15:31:00
Ten wiersz przeczytano 565 razy
Oddanych głosów: 9
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.