Nasz Mariensztat
Przeminie noc ciemna i dzień przeminie
Jak fale na morzu bez śladu znikną
A chwila gdy człowiek resztką sił płynie
Na bólu tratwie marzenia zamilkną
I siedząc samotnie na Mariensztacie
I tracąc kolejne z życia godziny
Swym sercem skomlącym, swym mikroświatem
Błagalną modlitwą i łzami swymi
Zostanę tu jeszcze tych kilka chwil
Popatrzę w ciszę, nasycę się nią
Czas mija, ucieka, Ty jesteś Tym
Co w żyłach mych płynie nadziei krwią
Komentarze (3)
Bardzo ładny i ciepły wiersz. Pozdrawiam:-))
Ładnie , zwłaszcza dwie pierwsze zwrotki :-)
zawsze jest nadzieja pozdrawiam