Nasze spotkanie
Tak jak zawsze,
spotkamy się w kawiarni.
Weźmiesz mnie za rękę,
a ja się do ciebie uśiechnę.
Tylko teraz bezkarni,
możemy się cieszyć sobą,
Wśród śnieżnobiałych obrusów,
gorących płomieni świec,
Wśród tłumów ludzi,
zgiełku ich słów.
Sącząc czerwone wino,
patrzymy sobie w oczy.
Ja wiem o czym myślisz,
ty wiesz to samo o mnie.
I kiedy wreszcie wychdzimy,
księżyc oświetla nam drogę,
a ja nie mogę się doczekać kiedy będziemy w
domu.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.