Natchnienie
Żyję teraz we własnym świecie
A wy nic o nim nie wiecie
I cokolwiek teraz powiecie
Jak karta papieru się zgniecie
Nie przebiją się wasze słowa
Nie zrozumie ich moja głowa
Wszystkie one się tylko odbiją
I w czeluściach bezkresu zginą
Odbiją się od mojej skorupy
I padną martwe – trupy
Od skorupy wokół mnie się znajdującej
Twardej, niewzruszonej,
nieprzepuszczającej
Umysł tworzy a ręką opisuje
W takim stanie się znajduję
Postawcie się w moim położeniu –
Człowieka tworzącego w natchnieniu.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.