nic to
kobiety z klanu
papierowych kulek
pęczki konwalii zmieniają
w słowa ulotne
dla uszu ubogie
dla ciebie niepojęte
włos na czworo podzielony
nie odrośnie od
pstryknięcia palcem
nocny bezdech i
słone myśli
rankiem kwitną piołunem
w polaroidzie myśli
oglądam się za siebie
karnawałowe maski
i fajerwerki próżności
i coraz zimniejsze
ręce
autor
Marta M.
Dodano: 2014-11-14 12:12:20
Ten wiersz przeczytano 836 razy
Oddanych głosów: 15
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (17)
Nic to, nic, tylko ręce mi ogrzej...
Super:)
Zadziwiająca refleksja, Marto:) Bardzo podoba mi się
kobiecy klan papierowych kulek:)))
Tu wczoraj siedziałam z lampką wina.
Tak mocno "zobaczyłam" siebie, że musiałam się napić,
żeby nie zgorzknieć do cna... do dna było lepsze:)
Pozdrawiam:)
Warto się u Ciebie zatrzymać, z przyjemnością
przeczytałem.
Miłego!
Bardzo ładny wiersz.Pozdrawiam:)
Krzemanko, masz rację :)poprawione.
Podoba się. Czy nie powinno być "niepojęte"? Miłego
wieczoru.
dobry niebanalny przekaz ...
pozdrawiam ;-))))
-- ciekawie napisany, właśnie takie lubię, choć a
przekór piszę odrobinę inaczej...
- pozdrawiam...
Bardzo mi miło:) dziękuję Wam bardzo :)
świetny nietuzinkowy wiersz Pozdrawiam serdecznie:)
Piękny Marto jak wszystkie które do tej pory czytałam
Każdy nie powtarzalny ....Pozdrawiam serdecznie
Pieknie piszesz pozdrawiam
Fajny wiersz,pozdrawiam
Dzięki że do mnie zaglądacie :)