Nie będę już wśród was
Kiedyś odejdę, nie będę już wśród was.
Zostaną po mnie niedokończone wiersze,
Puste taśmy i kurz na kamerze.
Kiedyś odejdę i nie będę wśród ludzi.
Nie odnajdziecie mnie wśród ptaków
czarnych,
Co nad borami szybują do zmierzchu dnia.
Kiedyś odejdę i nigdy nie wrócę.
Niepoprawione oceny w szkolnym dzienniku
Zastawie wam na wieczną pamiątkę.
To nie jest testament zwykłego
śmiertelnika,
Lecz prawda, która może nastąpić.
Odejście na wieczność, wędrówka w dal...
Nie dzielcie mych bogactw jeśli takowe
posiadam,
Bo nie jest warto korzystać z nich
I nie jest warte ich sprzedawanie.
Kiedyś odejdę, nikt mnie nie wytropi.
Pozostanie tchnienie mego życia na
papierze.
Spisane me słowa, których nie kryję przed
wami.
Zamknę drewniane drzwi, a klucz za siebie
rzucę,
By nie było już odwrotu dla mnie,
By nikt mnie nie wskrzesił.
Kiedyś odejdę, choć nie znam godziny.
Mój zegar stanie, odejdę szybko.
Nikt mnie nie znajdzie, powiadam nikt
Zostawię płacz, gorycz i smutek.
Niezrealizowane marzenia minionych dni
Zostaną po mnie, kiedy odejdę
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.