Nie bij Jej więcej!
Dlaczego mu na to pozwalasz...?
Zostaw Ją!
Słyszysz zostaw!
Dużo razy to robiłeś
Poniżałeś i biłeś
Dość słyszysz?
Skończ!
Daj Jej normalnie żyć
Mów do Niej słucham, a nie milcz
Postawiłeś już znicz
Na grobie miłości ojcowskiej?
Kłamiesz...
Człowieku sumienie miej
Wiedz...
Że niszczysz człowieka!
W domu na Nią czeka
Zamiast miłości męka
Nie bij Jej!
Ej zostaw Ją!
Gdzie twoje ręce dążą
Nie bij Jej!
Nie poniżaj jak psa!
To ciągle Twoja córeczka ta mała
Czy chcesz aby przez Ciebie płakała?
Schowaj wódkę, schowaj ręce
Czy ona musi poczuć Twoją agresję?
Przytul Ją, a nie bijesz
Nie pochowałeś uczucia,
Bo ojcowskiej miłości nie zabijesz!
Nie zgadzaj się z tym więcej... Dla Ciebie to było SzNYciA
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.