Nie odchodź
Nie powiem latu, żeby przemijało,
ani też rankom, by nikły w wieczorach.
Nie pragnę, aby zgasł słoneczny pożar,
niech leje żarem i rozbudza śmiałość.
I chociaż wrzesień rozpala fiolety,
a łąki czule otula pasmami
mgieł, które nocą pewnie księżyc
splamił,
we mnie widocznie ktoś lato zaszczepił.
Ciepłego piasku, grzejącego ciało,
i lekkiej bryzy - chwilowej ochłody,
letnich kałuży, po których bym brodził,
i twoich oczu, ust, dłoni, wciąż mało.
Komentarze (61)
Karat, Jutta, Turkusowa Anna, Oksani, Xenia1,
dzięki za miłe odwiedziny odchodzącego lata.
Słonecznego dnia :)
Piękny wiersz liryczny a lato zaczyna się z nami
żegnać. Pozdrawiam serdecznie, miłego dnia życzę.
Nie martw się powróci za rok...
Serdeczności:-)
Ładnie, aż żal że lato ucieka:)
Bardzo ładna liryka - pozdrawiam.
Piękny wiersz! Pozdrawiam!
Krzychno, MaW-i,
miło, że wpadliście do mnie na poczytanie. Dzięki za
komentarze.
Pozdrawiam :)
Dobra technika i ta lekkość...pzdr.
no bajecznie i nie tylko przyroda:)
Pozdrawiam:)
Milyeno, ;-)
Grażyna Sieklucka, Agarom, Wiktorze, Skoruso (teraz
już wiem skąd te deszcze idą ;-) )
dzięki za miłe poczytanie i komentarze.
Słońca wszystkim życzę :)
piękny wiersz gorący...a w górach już śnieg z
deszczem...pozdrawiam
Niech to Twoje lato - trwa jak najdłużej, aż do pożnej
pięknej jesieni. -Widac - po temperaturze wiersza, że
jeszcze nie czas. - Jest piękny. - wiersz!
Pozdrawiam serdecznie:))
Taka to juz natura polaka, zawsze nam nam wszystkiego
malo;))
Uśmiecham się Mariuszu, bo pisząc o podmiance w
myślach miałam ten sam wyraz :)
Pozdrawiam :)
Bardzo ładna melancholia.
Pozdrawiam Mariuszu.