Nie płacz...
Nie płacz
gdy mnie już nie będzie
zmów modlitwę w ciszy
ja odnajdę Cię wszędzie
choć Ty mnie nie usłyszysz
Zamknięte drzwi otworzę
niewidzialnym kluczem
na twym ciele dlonie złożę
chociaż będę niczym...
Otrę z twego czoła
pot płynący strugą
bezgłośnie zawołam
i odejdę w podróż długą...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.