Nie(kochaj)
z przymrużeniem oka:)
nigdy nie wierz poecie kobieto
kłamliwy jest już z założenia
obietnicami prowadzi na manowce
słowami wszystko potrafi zmieniać
nie wierz poecie, to czarodziej
przyrzeczeń żadnych nie dotrzymuje
wabi jak płomień palącej się świecy
przecież on umarł, nic nie czuje
nie wierz wierszom, to jego dzieci
niedaleko pada jabłko od jabłoni
przyjazne mu zło pomaga
pisać wiersze dla niej i o niej...
(Janusz Śmigielski, Chołowice, 13.03.2011)
wersja muzyczna zrobiona przez Darka http://chyrzynka.wrzuta.pl/audio/1s8LyOKkvDD/nie_kocha j_-_dm#none
Komentarze (31)
My tylko udajemy, że wierzymy:-)...ale te manowce
czasem tak cudne!...:-)
Oj, czarujesz slowem, czarujesz :))
Ryzyko duże, jednak czasami trudno się oprzeć;)
Pozdrawiam:)
No faktycznie, dwa wiersze nie kochaj i chcę zakochać
się... to może napisz wiersz, zakochaj się, ale nie w
poecie...
Swoją drogą, czasami kłamstwa pisane, czy mówione
przez poetę są słodkie... Czasami kobieta poecie też
może kłamać :))) " bo kobiety są podstępne i
zdradzieckie" jak śpiewała A. Majewska :)))
Pozdrawiam ;))))
Hej, czarujesz, czarujesz słowami, jak prawdziwy
poeta:)) ale, czary mary wierszyk podoba się, szkoda,
że nie mogę ( na razie, póki co) wersji muzycznej, ale
wrócę do tego. Pozdrówka i duuużo słoneczka:))))
jak ktoś nie odróżnia życia od literackiej fikcji, to
ma faktycznie problem:)
wiersz dobry, z humorkiem...poeta potrafi słowem
oczarować, choć czasem kłamie, jak go nie
miłować...przyniesie ulgę duszy i serce rozgrzeje...to
wyciśnie łzę, to sprawi, że się śmieję...pozdrawiam
witaj Janusz widzę że u Ciebie już lepiej nie ukrywam
że ten fakt bardzo mnie ucieszył...najpierw
przesłuchałam piosenkę wiesz na łatwiznę sobie
poszłam...później przeczytałam wiersz i muszę Ci
powiedzieć że spłodziłeś dziecko tylko tak zastanawiam
się czy do matki jest też podobne mhmmmm myślę że
uśmiech jest bardzo znajomy nachyl się i powiedz że
mam racje ;)mhmmmm więc jak z tym jest Nie(kochaj) czy
kochaj bo już pogubiłam się ;)Aaaaa tak między nami
cóż jest warte życie bez miłości...Miłość...jedno małe
słowo, a tak wiele znaczy - prawda :)...nie umiałabym
żyć bez miłości nie kochać i być niekochaną brrrrr
wolałabym umrzeć...drogi aniele z Bieszczad pisz
wiersze i więcej uśmiechaj się ;)...Pozdrawiam
serdecznie koleżanka która kiedyś też pokochała
zielone anioły :)
Bo Gustawa kochać ona nie chciała, to puchem marnym
została :-))), a wieszcza Marylka zauroczyła, ale
atencją też nie darzyła... to romantyczny od szat
rwania, zaczął od strofowania...;-)))
i prawda, poeci to niezłe gagatki, a już poeci muzycy
to całkiem ;-) a tak na poważnie... świetnie Januszu
:-)
atmo!
"Kobieto! puchu marny! ty wietrzna istoto!
Postaci twojej zazdroszczą anieli,
A duszę gorszą masz, gorszą niżeli!..."
;)
Januszu, mądre kobiety też o tym wiedzą ;-))), a
marnym jest ten co w kobiecie nie widzi partnera ;-)))
Nie wierzysz lecz niezmiennie przy niej jesteś i wciąż
piszesz o lubej wiersze ... ech poeci :)
No Januszu nigdy bym Cię o to nie podejrzewała, ale
skoro mówisz, że tak jest to coś w tym musi być, choć
do końca nie jestem pewna. Wiersz skłania do
refleksji. Muszę to przemyśleć. Piszcie dalej poeci,
ja będę czytać i zachwycać się Waszymi wierszami.
Pozdrawiam cieplutko :)
heh szczera prawda, ofiary poetow - laczcie sie
a wiersz, smutny jak dla mnie, pozdrawiam :)