NIEPEWNOŚĆ
Jutra niepewności rozwiązane tasiemki,
nie gładzisz mej ręki, nie piszesz
wierszy.
Odleciałeś na białych skrzydłach
kormoranów,
pusto, nie wkładam już kwiatów do
flakonu.
Ucichła muzyka, zatrzaśnięte wieko
pianina,
żarem smutku patrzy z lustra dziewczyna.
Błyszczy przypięta brosza, w niej tęsknota
łzą,
zamilkł - białym skrzydlem nie przewraca
stron.
On - uwieńczył chwilę dźwiękiem na linii
horyzontu,
zasznurowane dni szarym pasmem
wspomnień.
Ziemia osuwa się spod nóg, otwiera
podziemia,
lecz, gdzie jest teraz, gdzie podziała się
nadzieja?
Zimno mi, okryj mnie płaszczem swych
uczuć,
kuli się, drżaca szepce...wróć, proszę
wróć!
Księżyca blask gładzi fałdy sukienki, a
cisza gra,
ciszą tą, upada nadzieja...... lustrzaną
łzą.
Komentarze (5)
Tyle w Twym wierszu mieszka smutku... łza spływa z oka
powolutku... nadzieja gdzieś się zagubiła... tak,
niepewności jest to chwila... :) Ola
Delikatny,melancholijny. Pięknie uchwycona chwila.
smutkiem ubrane słowa, bardzo przemawiający wiersz
często chwila niepewności w sercu gości, tu u Ciebie
aż grozą powiało, dobrze się kończy ..... Piszesz i
to ważne.
Piękny wiersz. Te dwa słowa:
Niepewność i utracona nadzieja...
Pozdrawiam!
A