Niepokonana
Noc to moja słabość-
Nie pozwala zapomnieć,
Karmi się wspomnieniami.
Zbyt wiele pokonałam,
By teraz się poddać.
Na przekór ciemnemu niebu.
Milczącym gwiazdom.
I zimnemu księżycowi.
Nie będę dziś śnić o tobie.
Żegnam cię z uśmiechem,
Choć w sercu wielki ból.
Nieważne jaki to uśmiech-
Ważne że nie dla ciebie.
A oczy i tak
Same za siebie mówią
Ale już nie patrzą do tyłu...
Widzą.
Jeszcze wczoraj były ślepe,
Bo je takie pozostawiłeś odchodząc.
Przeszłam granicę,
Która wydawała się być nieosiągalna-
Wstrzymałam łzy.
Jestem niepokonana.
żegnaj.
Komentarze (4)
Uśmiech... ale dlaczego nie dla niego? Czasem
odchodząc mimo bólu warto
się do niego uśmiechnąć, by zmyć z siebie i z tej
drugiej osoby gorycz
rozstania
Wiersz ukazuję Twą wewnętrzną siłę...nie ma co się
oglądać wstecz, jutro będzie jeszcze piękniejsze;)
Tak jest.Gabi ma racje;) Idź śmiało do przodu:) w
życiu trzeba byc silnym inaczej nas zniszczą;)
I tak trzymaj! Do przodu dziewczyno!!! Bez względu na
wszystko :D
Pozdro