Niespokojne chwile
niespokojne chwile
niecierpliwe
niczym narowiste konie
gotowe do najważniejszego biegu
zatrzymały się u jego drzwi
ponury woźnica
zaprasza do powozu
ale on się jeszcze wzbrania
jeszcze tak do końca nie jest pewien
czy zaufać tej bladej twarzy
tym bardziej
że to podróż w jedną stronę
że samtąd już nie ma odwrotu
jakiś nerwowy ruch
za oknem w powozie
czyjś rozpaczliwy krzyk za plecami
zadrżała ręka
położona na zimnej klamce
serce mocniej zabiło
a całe życie przebiegło przed oczami
nagle zdał sobie sprawę
że nie może
tak po prostu odejść
zostawić tylu spraw niedokończonych
i tych ludzi tak mu bliskich
cofnął drżącą rękę z zimnej klamki
a ponury woźnica zaklął pod nosem
zaciął konie
i powóz ruszył
by po chwili zniknąć
za zakrętem złych wspomnień
Manuel del Kiro

Manuel del Kiro


Komentarze (3)
Bardzo dobry ciekawy wiersz. Pozdrawiam serdecznie.
mocny w wyrazie wiersz Pozdrawiam:))
Mocny przekaz pozdrawiam