Noc
Gdy po zachodzie słońca,
Na niebie, gwiazda się skrada,
Jako ozdoba błyszcząca,
Która w końcu gaśnie i w sen zapada.
Pojawia się brat światła wiecznego
Smutny i blady jak twarz zmarłego.
Kiedy kolory dzienne już zmarły
I budzą się ze snu nocne karły,
Wtedy powieki zamkną nasze oczy
I wejdziemy do mętnej krainy marzeń.
Tam twoja dusza w drugie życie wkroczy
Pełne dziwnych wydarzeń.
Wtem stworzy się pierwsze nocy
tchnienie,
Po którym pozostanie nam krótkie
wspomnienie.
Komentarze (4)
ciekawie o nocy napisane... pozdrawiam
Piękny opis nocy. Z tej krainy marzeń niestety trzeba
wrócić... Pozdrawiam.
ładnie napisane...pozdrawiam
Jakoś mi nie spieszno do tej krainy ciemnej , wolę
jasną noc w pełni księżyca . Pozdrawiam z plusem