Obca
Sama sobie jestem obca,
Odbicia w lustrze nie poznaję.
Ludzie mówili: "Zmień się,
To będzie lepiej."
Nie mieli racji.
Stałam się inna,
Nie jestem taka jak przedtem.
Zmiana mnie
Krzywdzi Ciebie.
Niszczę nieświadomie to,
Co tak długo,
Przez lata kwitło.
Naszą przyjaźń,
Która była oparciem dla mnie i Ciebie.
Rozumiem Twój gniew,
Tyle szans straconych
Przez bezmyślność ludzką.
Chciałabym cofnąć czas,
Naprawić wszystko,
Nie dopuścić do krzywd i tylu łez.
Lecz to nie możliwe,
Nie posiadam boskiej mocy,
Brak mi wiary w siebie,
Trace ją waraz z Tobą, droga
Przyjaciółko...
Teraz siedze w ciemnym,
Pustym pokoju.
Siedze w kącie
I płacze,
A w lustrze widze obcą osobę.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.