oczekiwanie
niczym bańka
tęczowa
pryska kolejna chwila
nieuchwytna i chybka
jak drgnienie
skrzydeł motyla
potem następna
nabrzmiewa
i pęka
jak zużyta struna
jak ołówek
w mych rękach
patrzę
na ten teatr
- migotliwy taniec -
a każdą z chwil
nawlekam
w różaniec
obracam je
w palcach
i szepczę
zaklęcia
do chwili
gdy znajdziesz się
w moich objęciach..
autor
ash
Dodano: 2006-08-03 09:49:47
Ten wiersz przeczytano 601 razy
Oddanych głosów: 27
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.