Odkupienie
Po skórze z żalu...oczach z grzechu
Spłynęło echo niewidzialne
Subtelnie,cicho...bez pośpiechu
Nieskazitelne tło moralne
Ten wykąpany w beznadziei
Przywrócił byt swój z zapomnienia
Choć inni widzieć go nie chcieli
Wyruszył w drogę...wyszedł z cienia
Lecz nim odkupi swoje winy
Upadnie nieraz tracąc wiarę
Tu nie wystarczą proste czyny
Za błędy trzeba ponieść karę
I choćby pluli i deptali
On nie zatrzyma się w dążeniu
Bo trzeba wolę mieć ze stali
By spojrzeć w oczy przeznaczeniu
A gdy z tułaczki swej powróci
Gdy pozna inną życia stronę
Tysiące razy świat przewróci
I stanie w szranki po koronę...
Komentarze (6)
Wiersz skłaniający do przemyśleń.
Bo najwazniejsze zeby sie nie poddawac i umiec placic
za swoje przewinienia jak tez umiec stawic czola
przeznaczeniu,silna wola to przetrwanie.Pieknie
Revanie
Bardzo dobry to wiersz, z mocnym przeslaniem.
Pozdrawiam.
Człowiek brzmi dumnie, musi po koronę Dobry wiersz
zachwycił mnie Natchniony jest piękną weną a głębią
wzrusza Na tak!
Mocny w treści, dopracowany w rymie i rytmie, tylko
nie widzę zastosowania i potrzeby tu wielokropków,
autorze - przemyśl to.
Tyle tu wiary i nadziei , że az na secu dziwnie...
Czasem jest tak jak byśmy chceli, a czasem... wprost
przeciwnie
Na TAK