Odprowadzenie
Andrzejowi
Z kaplicy do grobu droga jest krótka.
Pamiętam każdy swój chwiejny krok.
To ostatnie chwile, gdy byliśmy razem.
To trasa oddalająca zmarłego
ostatecznie.
Odjeżdżasz z należnymi honorami,
które będzie pamiętać tylko kilka osób.
Każde stąpnięcie rozrywa serce na pół.
To wędrówka jak przedstawienie,
w którym nie pada ani jedno słowo.
Milczy główny aktor a z nim widzowie.
Tylko szloch wlecze się za trumną,
jak osierocone dziecko bez rodzica.
autor
pani Mija
Dodano: 2023-09-10 00:03:01
Ten wiersz przeczytano 329 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (5)
No niestety, śmierć bliskiej osoby zawsze boli
Już pisałam, jak bardzo Twoje wiersze zapadają mi w
pamięć...
Dziękuję za obecność. To niesamowicie dramatyczny
moment i towarzyszy mu straszna cisza, bo muzyka nawet
jęsli jest w oddali to się jej nie słyszy
Ja swoją mamę 'odprowadzałem' z oddali ponad 1000 km
w cudzym kraju samotny w obcym kościele.
Zakończenie wiersza jest bardzo wymowne. Łza kręci się
w oku czytając.
Wyrazy współczucia...