Okiem kibica
Nie jesteś samotnym w tłumie
oddychasz moim powietrzem
i chociaż nic nie rozumiesz
zrozumieć zechcesz
wytrzeszczasz oczy zdziwiony
grzmią echem głosy rozpaczy
szczelnie zamykasz powieki
przez nie zobaczysz
trybuny szturmem zdobyte
wrzawą wlaną w gardziele
niejedno oko podbite
chłopcy - twardziele
poznajesz tajniki prawdy
co wpadły jak perły w błoto
zmieniając klubowe barwy
byłbyś idiotą
autor
Bella Jagódka
Dodano: 2007-04-25 00:01:09
Ten wiersz przeczytano 904 razy
Oddanych głosów: 32
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (4)
Trzeba być wiernym, choćby klubowi.
tytuł mylący , słowa tekstu dwuznaczne ,
ciekawie...pozdrawiam
zatrzeslo mna gdy zobaczylem TAKI tytul przy TYM
nazwisku, na szczescie sie nie zawiodlem, wrecz
przeciwnie - REWELACYJNIE UJETE to co prowadzi kazdego
kibica na trybuny i zadymy. Oni nie maja pojecia jak
bardzo sa przewidywalni i "prosci w obsludze" nie
tylko dla policjanta czy socjologa ale rowniez dla
poety...
Jestem zaskoczona doborem tematu i ujęciem go w tak
delikatny sposób ale mi się podoba zaskakiwanie w
poezji więc...popieram!