Okno
Pamięci mojej babci Marianny
dzień wyzwolenia
ktoś gra na harmonijce
tłum wiwatuje
ulica żyje
mieszkają w małym
parterowym domku
tuż przy bulwarze
z dwójką małych dzieci
ona podchodzi do okna
rozlega się strzał
upada od kuli
milknie harmonijka
tłum idzie dalej
przerwane życie
wyryte czarną literą
na białym nagrobku
łzy płyną doliną
a powiek nie można
zamknąć...
Komentarze (54)
Przerażająca historia. Nigdy nie wiadomo, co może nas
spotkać. Pozdrawiam serdecznie szczerze wzruszona:)
Wstrząsająca historia... Jakieś straszliwe zrządzenie
losu...
Bardzo wzruszyłaś wierszem...
Pozdrawiam ciepło.
Bardzo dramatyczna scena.
Niezwykle poruszający wiersz.
Wspaniała puenta.
Pozdrawiam serdecznie :)
Witaj, Lariso!.:)
Piękny, wzruszający przekaz, wiersza.
Cóż warte jest dzisiaj życie człowieka, zatrzymuje
refleksją.
Serdecznie pozdrawiam.
Wiersz wzrusza, serce zasmuca. Pozdrawiam serdecznie z
podobaniem, pomyślności:)
Dramatyczny i mocno poruszający wiersz.
Pozdrawiam serdecznie.
przypadek? W takim dniu- rzeczywiście dramat. Każda
śmierć jest dramatem dla najbliższych.
Witaj,
tak łatwo jest stracić życie...
Pozdrawiam ze smutkiem /+/.
Poruszający!