Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Oni i kosmos. Ulana

8. Ulana

Pamiętam, że najpierw było mi tylko dobrze albo tylko źle. Na początku często czułam zimno, byłam mokra, głodna i osamotniona. Słyszałam często krzyki lub płacz. Prawie stale płakałam. Dopiero niedawno się dowiedziałam, że odebrano mnie innej mamie i innemu tacie, którzy nie dbali o mnie tak, jak powinno się dbać o niemowlę.
Trafiłam więc do nowego domu. Byłam najedzona, wyspana, przytulana, bawiono się ze mną i mówiono do mnie – byłam szczęśliwa. Gdy mi którejś z tych rzeczy brakowało, domagałam się krzykiem i płaczem, aby natychmiast spełniono moją potrzebę.
W nowym domu nie musiałam często płakać. Przekonałam się, że nic się nie stanie, jeśli chwilę poczekam. Obserwowałam więc, co robią inni i słuchałam dźwięków. Były to w większości wysokie tony, które bardzo lubiłam. Wtedy byłam taka głupiutka – myślałam, że mama i ja stanowimy jedność.
Potem stwierdziłam, że potrafię wydawać z siebie inne dźwięki, podobne do tych, którymi posługiwali się dorośli. Kiedy zwracali się do siebie nawzajem, używali niższych, bardziej złożonych tonów. Nauczyłam się powtarzać niektóre z nich. Potrafiłam poruszać się nie tylko na czworakach. Wszyscy bardzo się cieszyli i chwalili mnie, gdy stawiałam swoje pierwsze kroki.
Zaczęłam także wymawiać proste słowa. Rozumiałam już, co one oznaczają. Gaba i Robi często bawili się ze mną. Gaba pozwalała mi brać swoje lalki, a Robi klocki.
Vivi, mama i tata także się ze mną bawili. Najbardziej lubiłam grę w a-kuku. Tomi w takich przypadkach mawiał, że pobawi się ze mną, kiedy będę większa i zacznę mówić i zachowywać się, jak normalni ludzie.
Rozumiałam coraz więcej słów. Teraz obserwowałam wszystko, co działo się w rodzinie. Zauważyłam, że Gaba i Robi mówią podobnie jak ja. Tak było na początku. Potem oni nauczyli się mówić jak Vivi, mama, i tata. I Tomi. Rozumiałam coraz więcej. Odkryłam znaczenie słów: „nie cie”, i „ja siama”. Używałam ich przy każdej okazji.
Stało się dla mnie jasne, że w rodzinie rządzą rodzice, no i oczywiście – ja. Bedu musiał słuchać wszystkich. Skakałam z radości, gdy przynosił rzuconą mu zabawkę. Nie rozumiałam tylko, dlaczego nie możemy zamienić się rolami. Ja też chciałam przynosić w buzi piłeczkę.
Tomi pokazał mi, że piłką można się bawić na wiele sposobów – można ją kulać, podrzucać, łapać i kopać. Cała rodzina brała udział w tej wspaniałej zabawie. Lubiłam też podbijać kolorowe baloniki, jednak nie cieszyłam się nimi zbyt długo, ponieważ Bedu też chciał się bawić. A on przecież nie miał rąk, tylko zęby. I to ostre jak igiełki. Nie bałam się go jednak wcale i często spałam z głową opartą o jego bok.
Vivi nauczyła mnie malować. Tata stwierdził, ze mam talent i pokazywał moje dzieła odwiedzającym nas gościom. Oni także byli zachwyceni. Zostałam nazwana małą artystką. Nauczyłam się przylepiać różne rzeczy do swoich obrazków. Nazywało się to kolażem.
Pojechaliśmy w takie miejsce, gdzie na ścianach wisiało wiele moich prac.
Jeden pan powiedział, że niedługo będę bardzo sławną małą artystką. A jak zapytałam: – Dlaczemu? Przecież nie wiem jak się artyści? – to się roześmiał i powiedział do mamy, że ma bardzo miłą i mądrą córeczkę... jak na swoje latka.
Z radości ułożyłam taki wierszyk:

Mam cztery latka, cztery i pół.
Do rysowania służy mi stół.
Farbek używam do malowania.
Holo do grania, kojo do spania.
Tata i mama chwalą Ulanę.
Kiedy dorosnę - artystką zostanę.

Vivi aż klasnęła w ręce i powiedziała, że jej siostrzyczka jest bardzo zdolna. I wszyscy zaczęli klaskać, a Bedu zaczął szczekać, bo przecież nie ma rąk. No więc artystką to już jestem, prawda?

autor

szadunka

Dodano: 2023-06-15 07:51:02
Ten wiersz przeczytano 1010 razy
Oddanych głosów: 19
Rodzaj Wolny Klimat Ciepły Tematyka Rodzina
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (17)

szadunka szadunka

Bardzo dziękuję za Waszą obecność, kmentarze i
cierpliwość w czytaniu :)
Dobrego dnia.

użytkownik usunięty użytkownik usunięty

Witaj
Cofnąłem się nieco, nie mam czasu na czytanie
wszystkich części, ale jak na razie bardzo mi się
podoba, pisane rzetelnie i z pomysłem.
Serdecznie Cię pozdrawiam
;)

Kazimierz Surzyn Kazimierz Surzyn

Pięknie, z podobaniem i uznaniem, pozdrawiam ciepło.

@Najka@ @Najka@

Szczęście to radość dla dziecka...piękny opis
ciekawy...pozdrawiam.

Gminny Poeta Gminny Poeta

Takie ulotne chwile które giną z pamięci i chyba do
nikogo się na stałe nie przyklejają. A co do treści to
przejmująca, a technika obiecująca. Pozdrawiam z
uśmiechem:)))

Kika88 Kika88

Pięknie
Pozdrawiam serdecznie:)

szadunka szadunka

Serdecznie dziękuję za czytanie i komentarze.
Pozdrawiam ciepło i życzę miłego dnia :)

aTOMash aTOMash

Czytanie było przyjemnoscia:)

Halszka M Halszka M

Świat pokazany z pozycji dziecka.
Czyta się ze wzruszeniem Twoją prozę.
A wierszyk, tu zamieszczony po prostu super :)
Cieplutko Cię pozdrawiam Szadunko :)

AMOR1988 AMOR1988

Powieść?


Proza bardzo wciągająca.

sosna sosna

Dopiero trafiłam na cykl, ale jestem zauroczona. Lecę
na wcześniej, pozdrawiam :)

użytkownik usunięty użytkownik usunięty

Pięknie opisane...
Zrobiło się szczęśliwie i radośnie, ale życie to nie
bajka... Wiele wyzwań przed nimi...

Jak zawsze - z wielką przyjemnością.

Pozdrawiam ciepło :)

JoViSkA JoViSkA

Tekst porusza serce i przepełnia radością...Uwielbiam
szczęśliwe zakończenia...:) Pozdrawiam ciepło szadunko
:)

Annna2 Annna2

Rodzicielstwo.
I nie każdy dorasta, nie powinien rodzicem zostać.
Bardzo dobre opowiadanie

Roland_74 Roland_74

To prawda, czyta się z dużą przyjemnością. Pozdrawiam.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »