Opadam
Przejaskrawiona przestrzeń
blaknie
jak niebo
wczesnym świtem
z wolna
wyłaniają się kontury
pierwsze niezgrabne
zarysy rzeczywistości
trwam jeszcze
w zawieszeniu
między
ciepłem
a chłodem
sytością
a głodem
lekko opadam ku ziemi
rytmu istnienia
rozkładów jazdy
czasomierzy
wędrówki bez celu
-33-
autor
Kri
Dodano: 2022-07-31 00:12:37
Ten wiersz przeczytano 1237 razy
Oddanych głosów: 21
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (20)
Re: Kazimierz Surzyn,
dziękuję za wgląd do wiersza, komentarz,
pozdrawiam serdecznie:)
Lirycznie, z podobaniem przeczytałem, pozdrawiam
ciepło.
Dziękuję miłym gościom za przeczytanie, komentarze,
pozdrawiam bardzo serdecznie:)
Rozbudzający wyobraźnię stan.
Obrazowo go ujęłaś.
Pozdrawiam
Marek
Sen się skończył, ale dobry nastrój pozostał. I to
jest najważniejsze.
Twoje zawieszenie pomiędzy jest bardzo przyjemne.
zawieszeni gdzieś pomiędzy
to zawsze bardzo trudne
pozdrawiam
Bardzo poetycko i nie będę oryginalna w moim
komentarzu.
Wiersz mnie zachwycił.
Pozdrawiam serdecznie
Poetycko:)
Pięknie :-) Chociaż wracanie do rzeczywistości czasami
nie jest przyjemnie :-) pozdrawiam z plusem :-)
Poranne wracanie do rzeczywistości - bardzo poetycko,
podoba mi się.
Obrazowa i piękna melancholia.
Pozdrawiam serdecznie :)
Bardzo obrazowe wersy Kri. Z podobaniem :)
Pozdrawiam serdecznie :)
fajne to opadanie. (jak wybudzanie się ze snu)
z podobaniem przeczytałam, pozdrawiam :)