Opieka
Nie jesteś sama. Od początku tej ziemi
Podążam za Tobą w cieniu. Wedle życzenia
Nie ma trudności nie ma łez, zwątpienia.
Są skrzydła, mocno wyciągnięta dłoń
I uśmiech
Nie wiesz, czy masz czas. Czy chcą Cię
tutaj
Nieważnie. Nie jesteś sama. Ukryta w cieple
rąk
Schowana w kołdrze ramion, zdarzeń,
przypadków
Jestem. Od dnia do nocy. Z worami na
oczach
By być na dobre i złe
Ocieram trwogę, niepewność i deszcz łez z
oczu
Na tej wyspie jest gość i gospodarz. Witaj
na ziemi
Ten sam barszcz, gołąbki, uzvar. Jak w
domu
Ciepło rąk Zaporoża w Warszawie. Ogień
troski
Dla Ciebie
Cokolwiek. Gdziekolwiek. Obiecałem swojej
siostrze
Jestem słońcem i księżycem. Tęczą i
deszczem
Pomagam jak mogę. Tak po prostu jak
człowiek
Masz, czego potrzebujesz. Po to jestem w
tym miejscu
Daj mi uśmiech Dniepru
Daj uśmiech Zaporoża
Komentarze (8)
Bardzo dobry tekst. Czytam kolejny raz i coraz
bardziej mi się podoba.
Serdecznie pozdrawiam Marcinie.
Duże litery po każdej kropce bardziej przypominają
list niż wiersz. Treść jest ekstra tylko zbyt
przegadana.
Np. można by tak:
jestem słońcem i księżycem
tęczą i deszczem
daj mi uśmiech Dniepru
daj uśmiech Zaporoża
pozdrawiam Marcinie
Sercem pisane wersy, miło czytać, pozdrawiam
serdecznie, udanej niedzieli.
Piękny wiersz, pełen ciepła i miłości, pozdrawiam
noworocznie :)
Ileż dobroci można dac kochanej osobie. :-)
dobrze jest ukryć się w cieple rąk
i schować w kołdrze ramion...
śliczne wersy...
pozdrawiam serdecznie:)
Wymownie- miłość i tęsknota do miejsca urodzenia.