OSKARŻONY O SATANIZM
Zniewolony podstępem
bo w swym snu czasie
Wtrącony do lochu
li i jedynie z worka szacie
Zakneblowane usta
tą czarną
przylepną taśmą
Mimo tego
tak przeraźliwie miłością warczą!
Obie dłonie
zardzewiałym łańcuchem
spętane
Wolne są
mimo tego
iż metalem skrępowane
Wstrzykują truciznę
konwulsje
ciała onanizm
Tak umiera ktoś
oskarżony
o miłosny satanizm
autor
depechmaniac
Dodano: 2009-04-01 00:05:45
Ten wiersz przeczytano 585 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
Ciężki wiersz,aby go zrozumieć trzeba się w niego
wtopić.Nie zasłużył na piątkę ale na plusa na pewno.