Ostatni
Żyję z dnia na dzień w rozterek w matni,
gubiąc sekundy na drodze czasu.
Wśród pretendentów zwykle ostatni.
Mdły w swej słodkości, cierpki od kwasu.
Zbieram uśmiechy odarte z twarzy
i je przerabiam na cel sam w sobie.
Po prawdzie, nie mam już o czym marzyć,
częściej do drogi się wciąż sposobię.
Tęskniąc za smakiem gorzkich migdałów
sprzedaję ludziom głodne frazesy.
Prawdy przejrzałe, sterty banałów,
sianem wypchane esy floresy.
Uciec, lecz dokąd? Skryć się przed
światem?
Zaraz mnie znajdą, sam wyjdę z dziury.
A potem krótka rozmowa z katem,
by wpisał pesel w treści faktury.
Usiadłbym w ciszy na stromej skarpie
gdzie woda zżera piaski mierzei.
Niechże za włosy wiatr ostro szarpie
topiąc w odmętach resztki nadziei.
Kiedy przestanę w końcu bić pianę
i zdam swe palto w życiowej szatni
liczę, że bilet przy tym dostanę
z treścią, "pierwszymi, będą ostatni".
Komentarze (11)
Nie ma co narzekać ogólnie mówiąc to prawie każdy o
sobie myśli różnie...a co inni mówią to mało ważne
...coś się okryłeś szatą melancholii...przed sobą
zawsze mamy przyszłość więc do przodu...miłego dnia GP
Poczucie bycia wśród ostatnich wynika z niemożliwości
skonfrontowania własnej wartości z opiniami innych. Ci
inni albo wcale o Tobie nie myślą, albo obawiają się
tego ujawnić. Nawet tu na beju. Czy napiszesz dobry
wiersz, czy zły i tak pochwalą licząc na wzajemność. A
więc mimo obfitości komentarzy nie dowiesz się, co o
Tobie myślą. Jednak każdy (chyba) ma 2-3 takie osoby,
którym na nim naprawdę zależy. I poczucie własnej
wartości trzeba budować opierając się na opiniach tych
właśnie osób. A innymi się zbytnio nie przejmować.
Wrócę tu (bo nie wiem czy jeszcze wpadniesz pod ten
wiersz) do Twojego komentarza do "Kobiety w pięciu
smakach". Mimo, że ceny usług tych pań są dla mnie
wysokie, tu inflacji nie widzę. Podnieść cen nie
pozwala wciąż rosnąca konkurencja. Gdybym szedł
zasugerowanym przez Ciebie politycznym tropem,
napisałbym, że to rządy PiS wypędzają coraz więcej pań
na ulicę. Jednak wydaje mi się, że mało która z nich
wybiera ten fach, bo nie ma alternatywy. Raczej jest
to skutek ogólnego rozluźnienia obyczajów, a nie
sytuacji politycznej, czy gospodarczej.
Super refleksja z której wyziera
smutek ale i nadzieja/mbsz/.
Pozdrawiam serdecznie Sławku:)
Dni peela wyraźnie przykrył cień melancholii, może to
wina chłodnego i pochmurnego początku wiosny,
...niech no tylko zakwitną jabłonie...
w sumie gorzka chwila refleksji
ze światełkiem nadziei,
z podobaniem wiersza,
pozdrawiam serdecznie:)
Z podobaniem plusik.
Ciekawa refleksja do powrotów,
niech się stanie, iż "pierwszymi, będą ostatni",
pozdrawiam serdecznie.
ciekawa zaduma nad własnym życiem.
Krzemanka nie zauważyła "dokąt" w czwartej strofie.
To co było już nie wróci. Nie trzeba rozdrapywać
starych ran i szukać powodu do zmartwienia. Cieszmy
się tym, co dziś mamy i z nadzieją rano dzień
rozpoczynajmy. Czytałam w zadumie. Pozdrawiam
serdecznie, pomyślności:)
Smutkiem powiało z przekazu, w którego finale pojawia
się nadzieja.
Czy nie miało być: o jedno "w" mniej w pierwszym
wersie, "resztki mierzei" i "w odmętach" w
przedostatniej strofie? Miłego dnia GP:)
Pozdrawiam z podobaniem ostatniej strofy :)