ostatni zachód
słomiany dach
ogień strawił
pozostał krzyk z garstką
popiołu
a oni szczyty zdobywać chcieli
i bezmiar wszech
z nogami w betonie
wiatr popiół rozwiał
na stron świata cztery
woda zalała suchy ląd
z nieba grom
i czarne chmury
rozmyły umysłu chciwe litery
i nastał dzień bez promieni
i mgła osnuła uliczną latarnię
na szklanym bruku
istoty cień za rogiem
odbity na spalonym murze
tylko on jeden
oczami błądził
ze snu podnosił iskrę życia
i krzyczał
nie słyszał nikt
tłum
na ulicy cieni
Komentarze (22)
Bywa, że w tłumnie niestety nikt nie słyszy, ciekawie
jak zwykle.
Pozdrawiam.
Dołączę do tych, którym wiersz się podoba. "bezmiar
wszech" czytam jak urwanie, w wierszu z interpunkcją
można by tam wstawić wielokropek
bezmiar wszech - brzmi bardzo dziwnie
i rozmyły umysłu chciwe litery - również bardzo
dziwacznie
reszta jest dla mnie OK - pozdrawiam:)
Gratuluję,bardzo dobry wiersz!
Serdeczności przesyłam:)
Dobry wiersz:)
bo to naprawdę jest dobry utwór. jak wszystkie u nas -
zawsze można dopracować. Ale ten jest dobry.
Za Piotrem; Jak dla mnie
Twój najlepszy wiersz, jak dotąd:)
*nie, żebym obawiał się Twojej kontry:))))
"demona"
i dobre skojarzenie
do "Staża"
tak, zazwyczaj w moich wierszach jest masa przenośni
czy też metafor
"latarnia na szklanym bruku".. nie rozumiesz? ,
przecież nie będę pod każdym wierszem pisał
objaśnienia o czym on mówi.
Ale .. wiesz co ? ma prawo się tobie nie podobać...
wszak Bóg też nie dał rady wszystkich zadowolić, a ja
przecież nim nie jestem.
A.. jak mam rozumieć ? "sercem pisane"
To znaczy że jak bez serca (bezdusznie) będę pisał, to
będzie wtedy dobry wiersz ? ok.. od jutra specjalnie
dla staża będę pisał bezduszne wiersze.
Piotrze.. tak, sorry za literówkę, czasem się zdarzy,
już poprawiam
Ten szklany bruk i cień odbity na murze skojarzył mi
się z jakimś silnym wybuchem pozostawiając tylko
cienie (pamieć) po zabitych Pozdrawiam.
Żywioły są silniejsze od nas.
Ależ stażu dziwne pytania - na miejscu peela
odpowiedziałabym - nie, to nie przenośna.
Szklany bruk znośnie wszystko wytrzyma i podchwytliwe
pytanka.
Pisane sercem, a więc chaotycznie, bez głębszego
przemyślenia. Czy bezmiar wszech, latarnia na szklanym
bruku to jakieś przenośnie?
Wiersz o mocnym przekazie. Krzyczy i tajemniczo milczy
jednocześnie, jak wulkan grozy.