Otchłań
Wiem
to jeden z tych dni
kiedy każda chwila
na czarno się śni
Ten skrawek nieba
który potrzebny jest - by żyć
znika ze snu
pęka szczęścia nić
Na pół rozdziera
błyskawica niebo
i płynie strugami deszcz
a każda kropla mocno uderza
Czy wiesz...
jak srogo chłosta deszcz?
Wiatr ubranie
na strzępy rwie
Skrwawiona i naga
stoję i płaczę
bo tylko łez
nie zabrał mi wiatr i deszcz
A łzy tak palą
oczy policzki i usta
gdy ostatnia łza przeorała mi twarz
stałam sie całkiem pusta
Nie czuję już nic
pustka najbliższą jest mi
kiedyś uśmiech rozjaśniał twarz
po którym dziś zaginął ślad
autor
Elif
Dodano: 2007-11-06 17:02:18
Ten wiersz przeczytano 523 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
Intrygujący wiersz.
Ciekawe metafory.Bardzo interesująco przedstawiony
jest tu podmiot liryczny.
Razi tylko błąd w tytule.