Pamiętam...
4 She... (A.R.)
Pamiętam jak sobie obiecałem,
Pamiętam, że żyć lepiej chciałem,
Od tej chwlili, tego momentu,
Istnienie miało nabrać nowego
fundamentu,
Konstrukcja wzmocnić się miała,
Lecz jak sie okazało, to nie miało
działać,
Kilka dni spokoju, radosnej niepamięci,
Świat znów stał się dla mnie piękny,
Miało być już lepiej na zawsze,
Jednak za zamkniętymi oczami, wciaż na
Ciebie patrze,
Bo przyszedł kolejny moment życia,
Który pokazał, że nie pozbęde się
uczucia.
Ono za bardzo we mnie siedzi, męczy,
Samowolnie, samoistnie mój umysł dręczy,
Pokazuje mi te wszystkie chwile
szczęścia,
Gdy była przy mnie, zawsze bede
pamiętał.
Nie chce i nie wierze w to co mówią,
Nie chce, boje sie, nie sprostam drugi raz
tym trudom,
Kolejna kartka w kalendarzu
przeskoczyła,
Spojrzałem w niebo, poczułem ciepło w
żyłach,
Uczucie inne niż tydzień wcześniej,
Myśl, czy to nowe życie do mnie biegnie,
Czy błędem było postanowienie,
Że dam rade bez Ciebie?
Czy to był kolejny znak nowego etapu,
a może podtrzymania tego w sercu braku,
Ten krótki błysk na niebie miał już raz coś
zmienić,
Oby ten nie zmienił mego życia na krainę
cieni...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.