Pan Śmierci...
Aniele Śmierci...Do Ciebie słowa swe
zwracam...
Ten który oblicze swoje ukazuje tym którym
śmierć jest pisana...
Czy czujesz coś gdy Życie kolejne
zabierasz?
Oczyszczenie czy potępienie nie Ty
wybierasz...
Lecz czy zwątpienie się w Tobie pojawia?
Ilu przed Tobą było co kosę w dłoni
dzierżyło...a twarz pod kapturem
kryło...
Jesteś pierwszym?
Wieczność potrafisz spamiętać...
Dusze które z tego świata zabrałeś...
Piasek w klepsydrze Życia znika...czas po
kolejną dusze iść...
Czy pośród milionów klepsydr jest i
Twoja...
Nic nie trwa wieczne...Ty też...Odejdziesz
w zapomnienie...
Kto następnym będzie Ponurym
Żniwiarzem....
Panem Śmierci...tylko śmierci bo Życie
dawno o Tobie zapomniało...
Ze strachem wpisalem ten wiersz...lecz wpisałem go...
Komentarze (2)
Mam mieszane uczucia po przeczytaniu wiersza. Jest i
mokry żalem i zwątpieniem ale zarazem pusty jak
Sahara. Brak w nim czegoś co by pociągnęło może
skumulowało...
dwa ostatnie wersy są dla mnie niezrozumiałe, mimo
wszystko jestem przekonana, że wszystko jest pod
kontrolą i na pewno Ktoś nad tym czuwa.