Pan i władca
Z przymrużeniem oka.
Baba z wozu koniom lżej,
Tak mówią panowie.
Czy to prawa? w nos się śmiej,
Śmiech przecież to zdrowie.
Po kilku godzinkach prukania w
stołeczek,
Zjedzeniu kanapek zrobionych przez żonę
Przychodzi do domu mężuś aniołeczek,
I pyta kochanie "jedzonko zrobione?"
A ona się troi by jemu dogodzić,
Cieplutkie kapciuszki i nowe gazetki
Przynosi i pyta " herbatkę dosłodzić?"
I panu swojemu zdejmuje skarpetki.
Jak zleciał ci dzionek cudowne kochanie?
Czy jesteś zmęczony najdroższy na
świecie?
A mężuś z nóg pada przez to harowanie,
Rozkazy wydając usłużnej kobiecie.
Panowie kochani co byłoby z wami,
By żoneczki wasze z wozu pozchodziły,
Wy byście się w kątkach zalewali łzami,
I o powrót kobiet na wóz się modlili.
Jeżeli kogos uraziłam, przepraszam
Komentarze (5)
Opowiedziałaś wierszem historię wielu kobiet
Zgrabny , pomysłowo dobrany temat do
wiersza.Zabariwnie satyryczne daje czytelnikowwi
swoiste odprężeniei wywołuje lekki usmiech na twarzy,
Mężczyzna jest głową, a kobieta szyją. Lekki, pełen
humoru i delikatnej ironii wierszyk.
.. Podobno,za każdym sukcesem mężczyzny stoi rozsądna
kobieta! ;) Tak mi sie przypomnialo gdy czytalam ta
fraszke! Mnie sie bardzo podoba Twe poczucie humoru i
umiejetne zamkniecie go taka kompozycje! pozdr.:)
Oj modliliby się modlili, bo co tu dużo mówić,
niektórzy panowie bez swoich dam zapłakali by w kąciku
z bezradności. fajnie i z humorkiem napisany wiersz.