Pechowiec
Na randkę Bolek poszedł do Grodna,
lecz aura była ciut niedogodna.
Cały czas padało,
z nosa mu kapało,
zatopił ptaszka ulewą w spodniach.
٩(๏̯͡๏)۶
Idąc na randkę Bolesław z Grodna,
wychylił whisky szklaneczkę do dna,
by podkręcić odwagę,
lecz stracił równowagę
i tuż przed panną wywinął orła.
٩(๏̯͡๏)۶
Pechowy Bolo z okolic Grodna,
czekał na pannę długo, aż zgłodniał.
Najadł się zgryzoty
i umarł z tęsknoty.
To jest dopiero prawdziwa zbrodnia!
٩(๏̯͡๏)۶
Komentarze (53)
Ślicznie dziękuję Marii, Renatce i Waffelce za
odwiedziny i pozostawione uśmiechy :) Uśmiecham się do
Was serdecznie i ciepło pozdrawiam dziewczyny :)
Fantastyczne! Nie można się nie roześmiać ;) Podziwiam
talent...
Pozdrowienia!
Odlotowe limeryki, rozbawiłaś mnie na całego,
chyba pojadę do Grodna
by zobaczyć na własne oczy,
pechowca owego ;))
Pozdrawiam z uśmiechem Ulu :)
Super limeryki
Dziękuję kolejnym gościom za odwiedziny i pozostawiony
uśmiech...Pozdrawiam ciepło i serdecznie Grzelcia:)
Drianę:) Isankę:) i Boduchnę:)
Bombastyczne te limeryki, Ulenko. :)
Dalas popis. Uhahalem sie jak rzadko, nie mylic z 'na
rzadko'.
Pozdrowka serdeczne. :)
Fajne z poczuciem humoru.
Pozdrawiam serdecznie
Tak tak....Bolek i te ryby
To się uśmiałem. Dobre te Twoje limeryki. Świetne
wsxystkie. Ściskam Cię mocno. Dobrego wieczoru.
Dziękuję kolejnym gościom za pozostawiony uśmiech :)
Pozdrawiam Pana Misia i Lokę :)
Nie no. Uśmiech z rana jak śmietana. Ha, ha. Świetne
są. Pozdrawiam.
Świetne wszystkie.Pozdrawiam. Iwona
Dziękuję Janusz.ku :) Jeśli rozbawiłam, to się cieszę
:)
i z pozdrowieniami spieszę :)
wynika z tego by bez parasola nie randkować bo ta
'zbrodnia straszna' zaczęła się od zmoczenia "ptaszka"
hihihi...dzięki Zenku za komplement, ale ja do wyższej
nie doskakuję...jednak sprawiłeś mi radość swoim
komentarzem :)) Pozdrawiam również serdecznie :)