Pigułka.
Jeden krążek mały.
Tak bardzo czysto-biały.
Moje oczy smutne widziały.
I sercu wiele do zrozumienia dały.
Do ręki wziąć go kazały.
By wszystkie organy rozkoszy doznały.
Lecz to krążek nie taki.
Ten sprawia, że człowiek jest nijaki.
Rozrywa moje serce.
Wcale nie pomaga w rozterce.
Zakończy życie moje.
Wcale się tego nie boje.
Skończy się me cierpienie.
Jaźni mej rozdwojenie.
Ból rozkosz błoga zastąpi.
Bóg przede mną wystąpi.
Powie swoje regułki.
I wtedy wypluję PIGUŁKI.
by Dżoana
…są lekiem na całe zło…
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.