Pijaczek filozof
Pijaczek w parku nad ławką się znęcał
najpierw śruby wszystkie powykręcał
potem połamał całe oparcie i siedzisko
gdy wtem ujrzał że straż miejska blisko
,,obywatel pozwoli dokumenty,, taki
głos
znajomy usłyszał bo strażnicy już go
znali
,,nie mam i pocałujcie mnie panowie w
nos
tym bardziej panowie że w pobliskiej
oddali
to taki jeden łamie krzaki i wycina
drzewa
takiemu to dopiero mandacik się zaśpiewa
w odróżnieniu od niektórych …polityków
za demolkę w parlamencie nawet mandatu
posła nikt im póki co nawet nie
odbierze,,
żalił się pijaczyna bełkocząc do
strażników
jakby teorię nową chciał ogłosić całemu
światu
a ja w rozsądek polityków już nie
wierzę
tak jak ci strażnicy wandalowi po
spożyciu
bo bywają też i tacy
którzy nawet w pracy
myślą jedynie o pasztecie i mocnym
popiciu
Komentarze (11)
:)
:)
Są tacy którym coś uchodzi na sucho, a innym nie,
prawo nie jest jednakowo egzekwowane, to pewne.
Ciekawa refleksja Maćku, pozdrawiam.
Co wolno posłowi
to wara plebsowi
dobrze wypełniona przez Autora
rola obserwatora...
+ Pozdrawiam
za marcepani :)
Pozdrawiam
Ciekawie, refleksyjne ukazałeś te paranoje codziennej
polityki.
najłatwiej porządek zrobić z pijaczkiem... a co z
zacną resztą? - dobra refleksja.
Pijaczek dobrze kombinuje.
Pozdrawiam:)
Ciekawe i prawdziwe stwierdzenie
Miłej soboty pozdrawiam
Dobre