Piszę wiersz o miłości
Trochę serce zaboli,
czasem w piersi zakłuje.
Muszę na to zezwolić,
bo inaczej splajtuję.
Piszę wiersz o miłości,
ten się gubi w odcieniach.
Daje chwilę radości,
czasem w zdradę przemienia.
Potem łzami zaszlocha,
bo kochanek odchodzi.
Przestał już ciebie kochać,
lecz się nie chce rozwodzić.
Nie wygląda to miło,
ale pisać coś muszę.
Wiara jest wielką siłą,
większą siłą moc wzruszeń.
Ma być wierszyk uroczy,
klimat chętnie dołożę.
Może kogoś zaskoczę,
kiedy wejdę mu w łoże.
Gdy pieniądze są duże,
to mój ster zmysł prowadzi.
Jak najbardziej mu służę,
on mnie nigdy nie zdradzi.
Nic, że serce zaboli,
pierś rozrywa tęsknota.
Muszę na to zezwolić,
nic niewarta jest cnota.
Piszę wiersz o miłości,
ten ma wiele odcieni.
Daje chwilę radości,
lecz niczego nie zmieni…
Komentarze (5)
Tak się zastanawiam co Ty chcesz zmienić? Piszesz
trochę bez wiersza. Raczej zamierzasz pisać i
wybierasz treść i przekaz. Ale dobrze że dbasz o swój
"ster" i o kasę. Trochę nakręciłeś bo po prawdzie nie
wiele o tej miłości napisałeś ale czytało się
gładko:))))
Za Kri.
Pozdrawiam serdecznie.
skąd ja to znam ?
Miłość jest kapryśna, przychodzi i odchodzi kiedy sama
chce, nic na to poradzić nie możemy,
pozdrawiam serdecznie:)
Smutny wiersz o miłości...
Pozdrawiam