po-wieki istnień III
otwieram oczy umysłu
i teraz widzę
jak bardzo
usta nasze pogardą milczące
zakrzywiły mi obraz naszego szczęścia
co było miękkie ponętne jak własnie one
wyciągam ręce ku Tobie i chwytam się za
rzęsy mokre
po mych dłoniach płynie rzeka która nigdy
nie wyschnie
autor
N!KA
Dodano: 2015-05-19 14:29:36
Ten wiersz przeczytano 488 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (6)
Ciekawa refleksja ale: oczy umysłu - be, zakrzywiły -
raczej wykrzywiły i popraw po moich.
Pozdrawiam serdecznie :)))
Rozbudzająca wyobraźnię refleksja. Życiowo ujęte.
Pozdrawiam:)
Czasem nie mogą wyschnąć...
Nika wzruszasz, uwierz łzy kiedyś wyschną.W słowie
"szczęścia" zabrakło literki. Pozdrawiam serdecznie.
szkoda twoich łez - dziewczyno.
Pozdrawiam serdecznie
Ciekawa refleksja.
Pozdrawiam-