Pociąg z marzeniami
Pociąg z marzeniami,
przejechał pod oknem,
Nic nie mogłam zrobić,
Wyciągnięte rozpaczliwie dłonie,
Nie dosięgnęły marzeń,
Oczy wpatrzone w nieme wagony,
Płakały deszczem bezradności,
Krzyknęłam.........
Nie usłyszałeś.........
Zapłakałam........
Nie dostrzegłeś.......
Łzy wyschną nim ujrzysz me oczy,
Największy ból minie, sztucznie
stłumiony,
uśmiech przyodzieje usta, niemym
grymasem,
zgaszę dzień, by smutkiem w oczy nie
raził,
zapalę świecę nocy, rozświetlę dom
miłością,
wtedy przybądź – pociągiem z
marzeniami.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.