Poczekam...
Zmierzam ku zachodowi
na falach gorzkniejącego dnia
z nadzieją na bezcenne krople
ciepłego jeszcze promienia
który purpurą okrywa duszę
jakby bronić chciał przed
nieuniknioną zimną czernią
która unicestwia wszystko
co piękne i niewinne...
Czy odrodzę się jeszcze
wraz z kolejnym dniem?
Czy strząsając z barków
wielkie ptaszyska zionące
pogardą i nienawiścią dam
radę dzwignąć kolejny wschód?
Poczekam do rana...
...cierpliwość przysiadła obok
uśmiechając się z otuchą...
Komentarze (31)
Wzajemnie:))
miłego dnia Moniko :))
Witaj Molica:) Bardzo dziękuję i również życzę
wszystkiego dobrego:)
Witaj,
z doświadczenia wiem - pisalam też,że cierpliwość daje
w życiu wiele szans.
Dlatego podoba mi się Twoje przesłanie.
Serdecznie pozdrawiam.
Miłego - spokojnego tygodnia.
Punkt zostawiam.
Dziękuję wszystkim zaglądającym do mnie:) Pozdrawiam
cieplutko:)
Dobry wiersz... Czasem trzeba poczekać
Grunt to wytrwać. Ładna refleksja, przepełniona
nadzieją.
Pozdrawiam ciepło.
witaj ...wiersz z nadzieją a cierpliwość to dobra
zaleta nie zatrać jej:-)
pozdrawiam
:)pozdrawiam i głos zostawiam +
no i Bogu dzięki za cierpliwość :-)
"dzwignąć kolejny wschód" Zabieram ;)
Dziękuję za komentarz :)
Miłego dnia.
Dziękuję Shizuma, Amorku i Marcepani:) Amorku postaram
się...ciężko u mnie z czasem ostatnio:) Pozdrawiam
cieplutko:)
Super jest
Wiersz śliczny, pełen nadziei. Ja mam nadzieje, że
będziesz nam częściej pisać.
ja tam cierpliwości uczę się i nauczyć nie mogę :) ale
się uczę - "dźwignąć kolejny wschód" - fajne.