Podarunek serca
Ostatni podarunek
Stoję przed Tobą tu od miesięcy
w otwartych dłoniach swe serce mam
pieniędzy nie mam, ani nic więcej,
weź je ode mnie, darmo je dam...
Przyjmij me serce, dar szczerozłoty,
ma na Twą miłość szczerą ochotę,
jeśli go nie chcesz przez swą ślepotę,
wnet moje serce uroni łzę...
Teraz jak wrona krąży i kracze
moja samotność ponura, zła,
że Ciebie nigdy już nie zobaczę,
a czas szalony gdzieś pędzi i gna.
Me chwile z Tobą zmarnotrawione,
na nic sie zdały rozmowy czcze;
te w cztery oczy, te przesłodzone,
telefoniczne, maile i te na gg.
Dawno odeszła Twa miłość płocha
zamknęła z trzaskiem za sobą drzwi,
kochać nie chciałaś, szkoda szlochać,
los rozdał karty do Twojej gry...
Czas - oszalały rumak, pognał swą drogą,
nawet w sto koni go nijak dogonić,
mając niewiele pieniędzy z sobą,
chciałem jedynie przy Tobie być...
W zielonym gaju ptaszki śpiewają,
pamieć zatarła ślady Twych stóp,
stoję przed Tobą, me serce płacze,
zanim się zmienisz w lodowy słup,
zrób coś z mym sercem, niech zobaczę,
wreszcie... coś mądrego zrób!!!!
PT "Ewo", wiedz jedno o tym, że już nie spotkasz nigdy w swym życiu takiego idioty, który by Ci ofiarował (darmo) swe serce szczerozłote... (Z inspiracji wierszem Ankar1)
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.