pośród burz
gdzieś pośród burz zabłąkany
w zawieruchach codziennej szarości
przybity cierpieniem myśli
śledzę dym z papierosa
jak z kadzideł palonych
nad umierającą miłością
i tylko brak słów na epitafium
bo myśli obłąkane
i żal serce ściska
tęsknota za błękitem życia
za zielenią płynącą z majowej łąki
gdym szukał w niej słów
na pierwszą pieszczotę
błądząc tęsknymi oczyma
po krągłościach twego ciała
malując obrazy na zdjęciach pamięci
teraz zdjęcia
i pamięć pożółkła...
a miłość zgnębiona codziennością
Komentarze (9)
Że pozółkłe to znak czasu miło że choc tyle lat to
wciąż razem,za to jest co wspominac a pięknie to
robisz.
moze warto ta "miłość zgnębiona codziennością"
pomalowac paleta barw?
dobry wiersz i jestem na tak
To nic że pożółkły, takie jeszcze bardziej nam miłe, z
jeszcze większą mocą przywodzą wspomnienia i
napełniają nostalgią
Powoli znikaja wspomnienia a zal serce spopiela
...Miłość zgnębiona codziennością , bardzo mi się
podoba. Pozdrawiam +
"malując obrazy na zdjęciach pamięci
" malujesz pisząc pięknie ,bardzo poetycko i subtelnie
napisany wiersz ,brawo.
Może i zgnębiona, ale ona jak Feniks potrafi być:)
Adresatce gratuluję takiego Piewcy, jak Ty. Pięknie. I
te kolory!
smutek, melancholia, wspomnienia i styl prawdziwej
poezji..miłość zgnębiona codziennością brzmi jak
refleksja...czas na pielęgnację, na odświeżanie
uczuć...
Smutny,melancholijny klimat w pięknym poetyckim języku
,bardzo ładne porównania .Podoba mi się .