Poszerzanie horyzontów
Gdyby się dobrze zastanowić,
jakie wymogi ma poezja,
pewnie nie przyszłoby do głowy,
ażeby myśli w świat rozesłać.
Lecz nie żałuję, że pochopnie,
wstąpiłam do krainy wierszy,
bo wchodząc na kolejne stopnie,
horyzont zdobywałam szerszy.
autor
krzemanka
Dodano: 2018-03-02 07:35:06
Ten wiersz przeczytano 1676 razy
Oddanych głosów: 34
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (62)
gdy ostatni horyzont,
jak śniadanie pochłoniesz,
zabraknie nowych wyzwań,
zdziwiona powiesz - koniec?
pozdrawiam serdecznie, zapraszam na serniczek :)
Pisanie wierszy odnosi się do powiedzenia, że apetyt
rośnie w miarę jedzenia...
Też nie żałuję:)Dobra refleksja:)pozdrawiam
cieplutko:)
Dziękuję Dziewczyny za poparcie przekazu. Miłego
piątku:)
Podoba mi się refleksja:)
Miłego dnia:)
Witaj Krzemanko. Mam nadzieję, że i ja wstąpię kiedyś
na ten nieco wyższy szczebelek :) Póki co trwam na
półpiętrze ;) Fajna refleksja.
Pozdrawiam serdecznie :)
Cóż, tylko trzeba przyznać rację i już :)
Ślicznie krzemanko. Każdy z nas pomaleńku wspina sę po
swoich stopniach. Jak uparty to dojdzie do celu. Aby
tylko się nie cofał. Pozdrawiam serdecznie.
:)
A wiersz, jak zwykle u Ciebie o czymś.
I dobry
Krzemanko!
Nie zamierzałem pstrykać w niczyj nos.
Tak mi sie napisało i tyle.
:-))
"refleksję"*
Dziękuję Sonato za Twoją refleksje
i Tobie Galeonie za wierszowany komentarz, który ma
moc prztyczka w nos:) Miłego dnia:)
Bo jak się poetycki człowiek
spotka w umyśle ze słów kupką
i zmierzy bez mrugnięcia powiek,
to myślą prawie jest Urubko.
I wtedy taki jest podniosły,
i sądzi że się wszystko da -
tak, jakby go w Nepalu osły
niosły przez góry na K2.
Wiersz to taki przyjaciel, któremu oddajemy nawet
nasze myśli. Dzielimy się nim z najintymniejszymi
doznaniami.