potępienie
tydzień walki z armią literek
poustawianych we wrogich szeregach
kaskady zmęczonych oczu
ból przepełnionej głowy
rannej od ostrzału z każdej strony
jęki stęsknionych ludzi
codzienna bitwa z własną słabością
egzamin- pełna mobilizacja
dałam z siebie ile mogłam
przecież własnych reguł nie stworzę
rezultat niedostateczny
i głos wyrzutu w słuchawce
bo przecież widzisz że nic nie robię
…widzisz nie widując mnie od
miesiąca…
zarzuty i tęsknota bolą… Mamo
Komentarze (4)
I kto powinien podać pomocną dłoń, pocieszyć...ech
matki, oby nie było ...za późno. Nie każdy się urodził
Alfą i Omegą. Tyle, że najczęściej za swoje
niespełnione ambicje obwinia się dzieci, gdy noga im
się powinie na jednym, głupim egzaminie. Będzie
następny! Pozdrawiam
Niech no mama go przeczyta. Pięknie. Duży plus ++
Mama koniecznie musi go przeczytać - smutny wiersz
-pozdrawiam
Mama powinna zoabczyć ten wiersz... +