Pożegnalnie...
Niepamięcią sięgam
za horyzont wspomnień
czekając na znak
od dziwnego losu
co tą krętą drogą
prowadząc niewiedzą
zadaje zagadki
odgadnąć nie sposób.
Po co na mej drodze
szyderczym planem
ludzi mi postawił
co bliżsi od brata
wiedząc że pożegnam
choć serce mi krwawi
popchnie w inną stronę
los z uśmiechem kata.
Odchodząc zostawię
strzęp liter po sobie
myśl może przyjazną
wspomnienie zamglone
przeznaczenie moje
topór czasu ostrzy
jedno mgnienie powiek
popchnie w inną stronę...
Komentarze (26)
Wersy zayrzymały na chwilę dłużej...
Ładna refleksja. skłaniasz czytelnika do przemyśleń
nad potrzebami naszego życia.
Pozdrawiam Anno:)
Marek
Czyżbyś Sari wybierała się za horyzont? Nie żartuj.
kolejny świt otwiera bramy
namiastka wyjścia
złudzenie niczym obietnica
wczoraj patrzyłaś jeszcze w niebo
Przyjaciele nie zawiodą
:))
Cały wiersz na tak, ale ostatnia strofa szczególnie,
zostaje w pamięci :)
Nie każdemu dane tak dużo zostawić po sobie.:)
Dobranoc, Sari :)
Mam już cztery na sumieniu - ten może być piąty. Ja
nie jestem wybredny jeśli chodzi o klony. Każdy się
nada na ścianę nad kominkiem. Wystarczy tylko
odpowiednio pobrechać właściciela, żeby stracił
panowanie i jest mój. Później w łeb. trochę trocin do
łba żeby wreszcie coś w nim było i na ścianę.
O a teraz Maszka-Straszka szaleje. Naostrz lepiej
ząbki jadowe. I uważaj na gruczoły potrafią popękać i
gębusię poparzyć...:):):):)
Śpieszmy się kochać klony. Tak szybko odchodzą.
Jaka Laleczka Chucky i jaki Kat Poezji. Ta dziewczynka
to Masza.
O, tak Sari. Śpieszmy się kochać klony. Tak szybko
odchodzą. Ja mam na sumieniu już cztery. Jak mi się
czasami przyśni w nocy jakie to męki piekielne
przeżywa spoks czy ahahu, co prawda solidnie
zasłużone, to już nie zasnę do rana. :)))))))))))
A wiersz ładny. Pozdrawiam
Oooo reinkarnacja Kata Poezji :):):) I zdjęcie
nareszcie nie straszy . To laleczka Czaki?
Refleksyjny nudny przekaz bez odrobiny wiersza. Pisane
na siłę. Gniot i grafomania w jednym.
Piękne myśli!
smutek odejdzie z "jednym mgnieniem powiek":)
Serdeczności!
A co to za smutki? Sari to chyba chwilowe jest?
Pozdrowienia :)