Pożegnania słów parę
Wysysasz ze mnie resztki nadziei
I odlatujesz jak na zimę ptak
Jutro nie ma słońca nie ma dnia
Jutro jest puste jak próżnia
Gdzie jesteś kiedy mi ciebie brak
Gdzie szukać cię w głuchej mgle
Cisza
A wokół tyle do zrobienia
Cisza
Słychać tylko bicie mego serca
Stuk stuk
Ono rwie się do życia
I przyspiesza i gna
Kiedyś wyrwie się z mej piersi
Ale to już nie będę ja
Będzie oko ucho nos
Usta ręka noga
Duszy brak serce gna
To już nie będę ja
Pozostanie tylko głupi żart
Wyssiesz ze mnie to co dobre
Zostawisz i pójdziesz w świat
Kolorowy idealny ale nie mój
Który jest szary mdły i bez ciebie
Bo ty nie wrócisz na wiosnę jak bocian
Nie przywitasz czule przez łzy
Odchodzisz bez pożegnania
Bez nadziei na lepsze dni
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.