Późną porą - urywek
chodź namaluje ci gwiazdy
mógłbym nawet ulec pokusie - bycia z
tobą
na więcej mnie nie stać
gdybyś tylko wiedziała
ile tajemnic odkryłem w dziurce od
klucza
ojciec znowu uderzył matkę
robi to tak często że zaczyna wymieniać
zamki
ona tuli się do zimnych parapetów
liczy uwięzione biedronki
a przecież może obejść się z czasem
tylko na skórze pojawią się zmarszczki
ukryte na wyschniętych ustach
autor
saviolka
Dodano: 2011-01-15 00:45:56
Ten wiersz przeczytano 410 razy
Oddanych głosów: 14
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (8)
Skoro to fragment większej całości, to czytam bez
pierwszej zwrotki.
takie zdjęcie, którego nie pokazuje się nigdy i nikomu
bezbronność, bezsilność, może nadzieja? jej
resztki...czas płynie a nam coraz bardziej sił
brakuje, żeby zaczynać wszystko od
nowa...beznadziejność...wiersz piękny, bardzo dobry!
Dobry wiersz...
bliskości pragnie, ale strach uniemożliwia bo
obserwacja dostarcza powodów aby to się nie
powtórzyło.Wpływ innych na życie Wartościowy,czytelny
w przesłaniu wiersz :)
Wybral zycie podgladacza,zrezygnowal z milosci/malo
optymistycznie/ 2 Choc wokol same tragedie,"chodz
namaluje ci gwiazdy"/bardzo optymistycznie/
Często jesteśmy bezsilni wobec życia! Ale czy
bezradni? Pozdrawiam!
oddać się melancholi...przy biciu...niezła sprawa
...pozdrawiam