Pozwól...
Pozwól mi świecić słonecznym blaskiem.
Ogrzewać myśli porannym brzaskiem.
Podać Ci kubek gorącej kawy,
Gdy świt zagląda do okna ciekawy.
Pozwól mi deszczem spokojnie śpiewać.
Twoje marzenia sennie podlewać,
By mogły rozkwitnąć pełni miłością
I stały się teraźniejszością.
Zapal znów gwiazdy na moim niebie.
Zapal i czekaj gdy jesteś w potrzebie.
Nawet zza chmur się pojawię.
Może pomogę, choć świata nie zbawię.
Pozwól być znowu blaskiem księżyca
Co snu rozjaśnia nocne lica.
Nowiem i pełnią i zaćmieniem
Chodź i obejmij mnie ramieniem.
Komentarze (4)
Bardzo przyjemny wiersz w odbiorze, Twoja tak piekna
prosba, jest wprost wyczuwalna. Bardzo ladny wiersz.
Pozdrawiam.
Naprawdę piękny wiersz.
Ładny wierszyk ale idąc za tytułem ,,Pozwól'' że
udzielę kilku poprawek by zachować rytm wiersza.A
więc...W pierwszej zwrotce ,,Podawać kubek gorącej
kawy, gdy świt zagląda w okna ciekawy''-usuwasz
,,ci'',b i tak wiadomo dla kogo to robisz.W trzeciej
zwrotce, czwarty wers ,,by mogły kwitnąć pełni
miłością, i stały bliską teraźniejszością''-tok
myślenia zachowany i rytm też.Trzecia
zwrotka...,,zapal i czekaj będąc w potrzebie.A ja zza
cmur się wnet pojawię''...dalej jest okey.Czwarta
zwrotka...,,co snu rozjaśnia zmęczone lica'', też po
,,pełnią''daj ,,oraz'' usuwając ,,i'', a
zakończ,,mnie swym ramieniem''.Wybacz że tak sie
rozpisałem, ale to tylko rady.Dużych ingerencji nie
uczyniłem, robiąc tylko małe stylistyczne
poprawki.Pozdrawiam.
piekna milosna prosba - pozdrawiam:)