Pragnienie
Zaczerpnąć pragnę wody u źródła
w czystej i zimnej górskiej krynicy
po wielu wiekach droga doń trudna
zarosła ścieżka wśród ludzkiej dziczy
Przyrody, ciszy, harmonii boskiej
chcę znów doświadczyć, uciec od wrzawy
wśród której jeden u krzyża wisi,
w swoim mniemaniu wierny i prawy
Ustrzeż mnie Panie od fanatyków
i od prześmiewców wielkiej gromady
co do kościoła z tym krzyżem - krzyczą
teraz jest fiesta i czas zabawy
Zaczerpnąć pragnę wody u źródła
w czystej i zimnej górskiej krynicy
choć droga kręta do niego, trudna
to tylko miłość dla mnie się liczy
I ujrzeć pragnę w tej czystej wodzie
przecudne bożej prawdy oblicze
po ciężkim dniu odpocząć w chłodzie
i wiary mojej stanąć na szczycie
Komentarze (6)
po ciężkim dniu odpocząć w chłodzie
też brak jest sylaby
można tak uzupełnić:
po ciężkim dzionku odpocząć w chłodzie
i wiary mojej stanąć na szczycie
Skojarzyło mi się z moimi odczuciami - gdy bywam w
górach, mam wrażenie, że z dala od ludzi , gdzieś na
szczytach mieszka Pan. Że w tych górach własnie jakoś
do Niego najbliżej.
Melodyjny, lekki w odbiorze, fajny, pozdrawiam:)
Po takim wierszu aż chce się pragnąc jak ty :)
piękne pragnienie, pięknie opisane :-) naprawdę dobry
wiersz, czyta się lekko i powietrze wokół robi się
jakby przejrzystsze :-)
Eech..pięknie..Wydaje mi się, że to Twój najlepszy
wiersz..10-ciozgłoskowy..ze średniówką po 5-ej..w
porządku rymy.. "Przecudne bożej prawdy oblicze" -
jedynie tu drobna zmiana..choć i tak nie do końca
"SZYKownie".. M.