Pręgi
Przerażają mnie te kije,
którymi kochana mama mnie bije
Mam już sześć lat
i jeszcze poznaję ten świat
Rysuję portret pięknego anioła
lecz oparzona ręka tego nie zdoła
Bo mamusia pali często papierosy
i przypala mi czasem skórę czasem włosy
Mówi że tak musi i wylicza przekleństwa
by nauczyć mnie pracy i posłuszeństwa
Ja się tak staram ale dla mamy to mało
Mama znowu trzyma kij, co się mamusiu
stało?
Kij w powietrzu robi pół kręgi,
a na mej skórze rysuje pręgi
Łzy i krew malują me ciało
ale to mało, mało, mało
Mama przeze mnie jest wciąż smutna
bo jestem dla niej taka "okrutna"
Marzę że kiedyś takim aniołem zostanę
i że przez swą dobroć uszczęśliwię mamę
Bo anioły zła nie znają
i pewnie swe mamy kochają
Mała dziewczynka dostawała co dzień baty
Czasem w całości, a czasem na raty
Lecz dziś zmieniła każdy następny dzień
ponury
Rany spełniły jej marzenie, patrzy na mamę
z góry
Komentarze (3)
Oby tylko, jak niestety często bywa, Mała Dziewczynka
nie poszła w ślady mamy. Dobrze, że został poruszony
ten temat.
w zamiarze wiersza protest przeciwko używania siły
wobec słabszych Udało się w wierszu to wykazać Plus
Drastyczna treść budzi oburzenie do okrutnych
rodziców!O wielu podobnych przypadkach ostatnio słyszy
się w mediach.Ręce opadają...