Próbuję zrozumieć
gdy wszystko upada, co staraliśmy się budować
Każdego szczerego dnia
Gdy patrzę na wielki świat
Miałem widzieć Twoją twarz
A widzę wiatr wiejący sam
Każdej żywej nocy
Gdy ciemnieją obłoki
Miałem czuć siłę mocy
I nowe odkrywać powłoki
W śniącym wiecznością mieście
Gdzie powstają nowe mosty
Miałem żyć w Twoim geście
Twarde obalając fosy
Każdym swoim tchnieniem
Które twardością stali
Było naszym zaistnieniem
Utonęliśmy w czasu fali
A teraz drżące głosy
Wołające o coś wielkiego
Spalone niczym kłosy
Bo nie przyjęłaś serca mego
...a teraz nadszedł czas...koniec... Z tomiku "Krzyku jeszcze trochę"
Komentarze (1)
Super wiersz bracie :):):):):):):):):):):);)